Tak z innej strony.
Mieszkam sobie z miłej części Opola, koło ul. Tysiąclecia. Jest tam zacny, nowoczesny z lat socrealizmu Kościół. Zowie się św. Jacka. Miło i fajnie. Koło kościoła powstał mały skwerek, jak zwać tak zwać. Mini wodospadzik, kamyczki etc. Z racji miejsca czasami wchodziły tam dzieci, także po to aby 2 lub 3 latek zamoczył nogi. Nic nigdy się nie wydarzyło.
Mieszkam sobie z miłej części Opola, koło ul. Tysiąclecia. Jest tam zacny, nowoczesny z lat socrealizmu Kościół. Zowie się św. Jacka. Miło i fajnie. Koło kościoła powstał mały skwerek, jak zwać tak zwać. Mini wodospadzik, kamyczki etc. Z racji miejsca czasami wchodziły tam dzieci, także po to aby 2 lub 3 latek zamoczył nogi. Nic nigdy się nie wydarzyło.
Lecz ktoś z Szacownej Świątyni zabłysł, i oto postawił znak
zakazu.
Nie oceniam, bo nie mi oceniać, ale jako ojca malucha jest
mi przykro.
Intelektualnie inaczej.
Nie wypowiem się dalej bo na skromnym blogu nie rzucam
inwektywami.
Tabliczka pod kOŚCIOŁEM:

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz